Platformy Low-Code/No-Code: rewolucja czy ewolucja dla tworzenia oprogramowania?

Nieustający wyścig o innowacyjność i efektywność w dzisiejszym świecie biznesu sprawia, że zapotrzebowanie na nowe, inteligentne aplikacje i cyfrowe rozwiązania rośnie w tempie wykładniczym. Firmy z każdej branży poszukują sposobów na automatyzację procesów, personalizację interakcji z klientami, lepsze wykorzystanie danych i szybsze reagowanie na dynamicznie zmieniające się warunki rynkowe. Te ambitne cele napotykają jednak na istotne bariery: chroniczny niedobór wykwalifikowanych programistów oraz fakt, że tradycyjne, oparte na ręcznym pisaniu kodu, metody tworzenia oprogramowania, choć niezwykle potężne, bywają czasochłonne, kosztowne i wymagające specjalistycznej wiedzy. W odpowiedzi na te wyzwania, na horyzoncie technologicznym z coraz większą siłą zaznaczają swoją obecność platformy Low-Code/No-Code (LCNC). Ich pojawienie się wywołało ożywioną dyskusję w branży IT, rodząc pytanie o fundamentalnym znaczeniu: czy mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją, która całkowicie odmieni sposób, w jaki tworzymy i myślimy o oprogramowaniu, czy też jest to raczej kolejny, choć znaczący, krok ewolucyjny, usprawniający i uzupełniający dotychczasowe podejścia? Dla kierowników IT, odpowiedzialnych za strategię technologiczną organizacji, oraz dla rosnącej rzeszy „deweloperów obywatelskich” (citizen developers), czyli pracowników biznesowych pragnących samodzielnie tworzyć rozwiązania na własne potrzeby, zrozumienie istoty, potencjału i ograniczeń platform LCNC staje się kluczowe dla podejmowania świadomych decyzji i efektywnego kształtowania cyfrowej przyszłości ich firm.

Platformy Low-Code/No-Code (LCNC) – czym są i skąd bierze się ich rosnąca popularność?

Zanim zagłębimy się w debatę na temat rewolucyjnego bądź ewolucyjnego charakteru platform LCNC, niezbędne jest precyzyjne zdefiniowanie, czym tak naprawdę są te narzędzia i jakie kluczowe różnice występują między podejściem „low-code” a „no-code”, gdyż często bywają one mylone lub traktowane jako synonimy, mimo istotnych odmienności.

Platformy No-Code zostały zaprojektowane z myślą o użytkownikach, którzy nie posiadają formalnych umiejętności programistycznych ani głębokiej wiedzy technicznej. Ich głównym adresatem są pracownicy działów biznesowych – specjaliści od marketingu, sprzedaży, HR, finansów, operacji – którzy najlepiej rozumieją specyfikę swoich procesów i potrzebują prostych, szybko wdrażalnych narzędzi do ich automatyzacji lub usprawnienia. Filozofia platform no-code opiera się na całkowitej eliminacji konieczności pisania jakiegokolwiek kodu. Zamiast tego, użytkownicy pracują w w pełni wizualnych środowiskach programistycznych (Visual IDEs), wykorzystując intuicyjne mechanizmy typu „przeciągnij i upuść” (drag-and-drop) do budowania logiki aplikacji, projektowania interfejsów użytkownika oraz konfigurowania przepływów danych i integracji. Aplikacje są składane z gotowych, predefiniowanych komponentów, modułów funkcjonalnych i estetycznych szablonów, co znacząco przyspiesza proces tworzenia i obniża barierę wejścia. Platformy no-code doskonale sprawdzają się w tworzeniu relatywnie prostych, ale często bardzo użytecznych rozwiązań, takich jak wewnętrzne aplikacje do zarządzania zadaniami czy projektami, formularze online do zbierania danych, ankiety satysfakcji klientów, proste strony internetowe i landing page, narzędzia do automatyzacji powtarzalnych czynności biurowych (np. generowania raportów, wysyłania powiadomień) czy też budowy podstawowych przepływów pracy (workflows) integrujących różne działy firmy. Ich główną siłą jest prostota obsługi, szybkość dostarczania rezultatów i demokratyzacja procesu tworzenia, dająca narzędzia bezpośrednio w ręce osób najbliżej problemów biznesowych.

Platformy Low-Code, choć również opierają się na wizualnym modelowaniu i wykorzystaniu gotowych komponentów w celu minimalizacji ilości ręcznie pisanego kodu, są skierowane do nieco innego, szerszego grona odbiorców. Mogą z nich korzystać zarówno profesjonalni deweloperzy, jak i bardziej zaawansowani technicznie użytkownicy biznesowi, często określani mianem „power users” lub „citizen developers” posiadający pewne zacięcie analityczne i rozumiejący podstawy logiki programowania. Podobnie jak w przypadku no-code, platformy low-code oferują bogaty zestaw wizualnych narzędzi, bibliotek komponentów i mechanizmów automatyzacji, które mają na celu znaczące przyspieszenie i uproszczenie cyklu deweloperskiego. Jednakże, kluczową różnicą i jednocześnie największą siłą platform low-code jest możliwość elastycznego rozszerzania i dostosowywania tworzonych aplikacji poprzez dodawanie własnego, niestandardowego kodu w popularnych językach programowania, takich jak JavaScript, Python, Java, C# czy SQL. Ta możliwość „zejścia niżej”, do poziomu kodu, otwiera przed twórcami znacznie szersze perspektywy i pozwala na budowanie bardziej zaawansowanych, skomplikowanych i zintegrowanych systemów, które mogą adresować unikalne i złożone wymagania biznesowe, niemożliwe do zrealizowania za pomocą samych tylko narzędzi no-code. Profesjonalni deweloperzy mogą wykorzystywać platformy low-code do szybkiego tworzenia szkieletu aplikacji, standardowych interfejsów użytkownika, typowych integracji czy powtarzalnych modułów, a następnie koncentrować swoje wysiłki i unikalne umiejętności na implementacji tej części logiki biznesowej, która jest najbardziej krytyczna, niestandardowa i wymaga głębokiej wiedzy eksperckiej oraz precyzyjnej kontroli nad kodem. Platformy low-code stają się więc narzędziem zwiększającym produktywność deweloperów, a niekoniecznie ich całkowitym zastępstwem.

Pomimo tych istotnych różnic, większość platform LCNC, obejmujących oba nurty, dzieli pewne wspólne cechy i założenia fundamentalne, które przyczyniają się do ich rosnącej popularności i postrzegania jako istotnego trendu w świecie IT:

  • Abstrakcja i automatyzacja: Celem jest ukrycie złożoności technicznej i zautomatyzowanie jak największej liczby powtarzalnych zadań związanych z tworzeniem, testowaniem i wdrażaniem oprogramowania.
  • Wizualne modelowanie: Zarówno logika biznesowa, jak i interfejsy użytkownika oraz modele danych są często definiowane za pomocą narzędzi graficznych, co czyni proces bardziej intuicyjnym i dostępnym dla szerszego grona odbiorców.
  • Wielokrotne wykorzystanie komponentów (Reusability): Platformy dostarczają bibliotek gotowych, przetestowanych komponentów, modułów i szablonów, które można łatwo integrować i dostosowywać, co przyspiesza rozwój i zapewnia większą spójność.
  • Szybkie prototypowanie i iteracyjny rozwój: LCNC ułatwiają szybkie tworzenie działających prototypów i wersji MVP, co pozwala na zbieranie feedbacku od użytkowników na wczesnym etapie i iteracyjne doskonalenie produktu.
  • Uproszczone wdrażanie i zarządzanie: Wiele platform LCNC, zwłaszcza tych opartych na chmurze, oferuje zintegrowane środowiska do łatwego publikowania, hostingu, skalowania i monitorowania stworzonych aplikacji, odciążając twórców od wielu zadań związanych z infrastrukturą i operacjami.
  • Rosnąca popularność platform LCNC jest zjawiskiem złożonym, napędzanym przez splot kilku kluczowych czynników. Jak już wspomniano, fundamentalne znaczenie ma ogromne, wciąż rosnące zapotrzebowanie na nowe aplikacje i rozwiązania cyfrowe we wszystkich sektorach gospodarki. Firmy muszą szybko adaptować się do zmieniających się oczekiwań klientów, automatyzować procesy, wykorzystywać potencjał danych i wprowadzać innowacje, aby utrzymać konkurencyjność. Jednocześnie, rynek pracy IT od lat zmaga się z niedoborem wykwalifikowanych programistów, co sprawia, że tradycyjne działy IT często nie są w stanie sprostać wszystkim potrzebom biznesu w odpowiednim tempie. Platformy LCNC są postrzegane jako jedno z potencjalnych rozwiązań tego problemu, umożliwiając szybsze tworzenie aplikacji przez mniejsze zespoły lub nawet przez samych użytkowników biznesowych.

Nie bez znaczenia jest również silna presja na skracanie czasu wprowadzania produktów i usług na rynek (time-to-market) oraz na zwiększanie ogólnej zwinności (agilty) organizacji. W dynamicznym otoczeniu biznesowym, zdolność do szybkiego reagowania na zmiany, testowania nowych pomysłów i dostarczania wartości klientom w krótkich cyklach jest kluczowa. LCNC, obiecując znaczące przyspieszenie procesów deweloperskich, wpisują się idealnie w te potrzeby.

Dodatkowo, obserwujemy wyraźny trend demokratyzacji technologii i chęć wzmocnienia pozycji pracowników nietechnicznych („empowerment”). Coraz więcej osób spoza działów IT posiada wysokie kompetencje cyfrowe i chęć samodzielnego rozwiązywania problemów oraz usprawniania swojej pracy za pomocą technologii. Narzędzia no-code dają im taką możliwość, uwalniając ich kreatywność i inicjatywę, a jednocześnie odciążając centralne zasoby IT od realizacji mniejszych, lokalnych potrzeb.

Wreszcie, platformy LCNC są naturalnym elementem i narzędziem wspierającym ogólną transformację cyfrową przedsiębiorstw. Firmy, które dążą do modernizacji swoich procesów, budowy nowych modeli biznesowych opartych na danych i technologii oraz do pełnego wykorzystania potencjału cyfrowego świata, potrzebują narzędzi, które umożliwią im szybkie i elastyczne tworzenie niezbędnych do tego aplikacji i systemów. LCNC wydają się idealnie odpowiadać na te potrzeby.

Obietnice platform LCNC – jakie korzyści mają przynieść biznesowi i zespołom IT?

Platformy low-code/no-code wchodzą na rynek z bardzo konkretnym i niezwykle atrakcyjnym zestawem obietnic, które mają przekonać zarówno liderów biznesowych poszukujących sposobów na przyspieszenie innowacji i optymalizację kosztów, jak i szefów działów IT zmagających się z ograniczonymi zasobami i rosnącą listą projektów do realizacji. Te potencjalne korzyści, jeśli zostaną w pełni zrealizowane, mogą mieć fundamentalny wpływ na sposób funkcjonowania całej organizacji.

Najczęściej wymienianą i najbardziej bezpośrednio odczuwalną obietnicą jest radykalne przyspieszenie całego procesu tworzenia i wdrażania nowych aplikacji oraz rozwiązań cyfrowych. Dzięki wykorzystaniu intuicyjnych, wizualnych narzędzi projektowych, bogatych bibliotek gotowych komponentów i szablonów wielokrotnego użytku oraz daleko idącej automatyzacji generowania kodu i procesów wdrożeniowych, czas potrzebny na zbudowanie i uruchomienie nowej aplikacji, zwłaszcza tej o mniejszej lub średniej złożoności, może zostać skrócony z wielu miesięcy czy tygodni do zaledwie kilku dni, a w przypadku najprostszych rozwiązań nawet godzin. To z kolei przekłada się bezpośrednio na znacznie szybszy czas wprowadzania nowych produktów, usług czy wewnętrznych usprawnień procesowych na rynek (time-to-market). W dzisiejszym, niezwykle dynamicznym i konkurencyjnym otoczeniu biznesowym, zdolność do szybkiego reagowania na zmieniające się potrzeby klientów i wykorzystywania pojawiających się szans rynkowych jest często kluczowym czynnikiem decydującym o sukcesie lub porażce. Platformy LCNC obiecują dostarczyć narzędzi, które tę szybkość i zwinność umożliwią.

Bezpośrednio z przyspieszeniem cyklu deweloperskiego i zmniejszeniem zapotrzebowania na czas pracy wysoko wykwalifikowanych programistów przy wielu typach aplikacji, wiąże się potencjalna i często znacząca redukcja kosztów związanych z tworzeniem i utrzymaniem oprogramowania. Mniejsze zaangażowanie drogich zasobów deweloperskich, krótsze cykle projektowe, mniejsza liczba błędów wynikająca z wykorzystania sprawdzonych, predefiniowanych komponentów oraz, przynajmniej w teorii, niższe koszty związane z późniejszym utrzymaniem i modyfikacją aplikacji (dzięki wizualnemu modelowaniu i większej dostępności dla osób nietechnicznych) – to wszystko czynniki, które mogą prowadzić do zauważalnego obniżenia całkowitego kosztu posiadania (TCO) wielu rozwiązań software’owych, zwłaszcza tych o mniejszej skali i złożoności.

Platformy LCNC, szczególnie te z kategorii low-code, mogą również w istotny sposób przyczynić się do zwiększenia produktywności i efektywności profesjonalnych zespołów deweloperskich. Odciążając programistów od konieczności pisania dużych ilości powtarzalnego, standardowego kodu, często określanego jako „boilerplate code” (np. obsługa prostych formularzy, podstawowe operacje CRUD, standardowe interfejsy użytkownika), oraz od rutynowych zadań związanych z konfiguracją środowisk czy wdrażaniem prostych aplikacji, platformy te pozwalają im skoncentrować swoje unikalne umiejętności, kreatywność i czas na rozwiązywaniu bardziej złożonych, wymagających i strategicznie ważnych problemów biznesowych. Mogą oni poświęcić więcej uwagi na implementację niestandardowej logiki, optymalizację krytycznych algorytmów, projektowanie zaawansowanych architektur, zapewnienie najwyższego poziomu bezpieczeństwa czy też na tworzenie prawdziwie innowacyjnych rozwiązań, które wymagają głębokiej wiedzy eksperckiej. W ten sposób LCNC stają się narzędziem wspierającym i potęgującym możliwości deweloperów, a niekoniecznie ich całkowitym zastępstwem.

Jedną z najbardziej rewolucyjnych i najczęściej dyskutowanych obietnic platform LCNC jest demokratyzacja samego procesu tworzenia oprogramowania i umożliwienie aktywnego udziału w nim tzw. „deweloperom obywatelskim” (citizen developers). Są to pracownicy z różnych działów biznesowych – marketingu, sprzedaży, HR, finansów, operacji – którzy posiadają dogłębną, praktyczną wiedzę na temat specyfiki swojej pracy, codziennych wyzwań i potrzebnych im narzędzi, ale nie dysponują formalnymi umiejętnościami programistycznymi. Dzięki platformom no-code, a czasami także dzięki prostszym w obsłudze narzędziom low-code, zyskują oni możliwość samodzielnego tworzenia niewielkich, ale często bardzo użytecznych aplikacji, automatyzacji powtarzalnych i czasochłonnych zadań, budowania niestandardowych raportów czy usprawniania lokalnych przepływów pracy, bez konieczności długiego oczekiwania na wsparcie ze strony centralnego, często przeciążonego, działu IT. Może to prowadzić do znaczącego wzrostu innowacyjności oddolnej w całej organizacji, szybszego rozwiązywania codziennych problemów operacyjnych i większego zaangażowania pracowników w procesy cyfryzacji firmy. Daje to również działom IT możliwość skoncentrowania swoich ograniczonych zasobów na bardziej złożonych i strategicznych projektach.

Łatwość i szybkość, z jaką można tworzyć aplikacje na platformach LCNC, sprzyja również znacznie efektywniejszemu prototypowaniu, eksperymentowaniu z nowymi pomysłami na produkty, usługi czy funkcjonalności oraz walidacji hipotez biznesowych. Zamiast inwestować znaczne środki finansowe i cenny czas deweloperów w budowę pełnoprawnych, rozbudowanych prototypów tradycyjnymi metodami programowania, firmy mogą niezwykle szybko tworzyć interaktywne makiety, proste wersje demonstracyjne i funkcjonalne MVP (Minimum Viable Product) za pomocą narzędzi LCNC. Pozwala to na błyskawiczne zebranie informacji zwrotnej od potencjalnych użytkowników lub klientów, weryfikację kluczowych założeń i potrzeb rynkowych oraz podjęcie bardziej świadomych, opartych na realnych danych decyzji dotyczących dalszego rozwoju produktu lub inicjatywy, minimalizując jednocześnie ryzyko nieudanej inwestycji i marnotrawstwa zasobów.

Wdrożenie i umiejętne wykorzystanie platform LCNC może także w istotny sposób przyczynić się do poprawy współpracy, komunikacji i wzajemnego zrozumienia między działami biznesowymi a zespołami IT. Kiedy przedstawiciele biznesu mają możliwość nie tylko definiowania wymagań, ale także aktywnego uczestniczenia w procesie tworzenia aplikacji (np. poprzez samodzielne budowanie niektórych, prostszych rozwiązań lub poprzez pracę z wizualnymi modelami na platformach LCNC), zyskują znacznie lepsze zrozumienie możliwości, ograniczeń i złożoności technologicznych. Z kolei zespoły IT, widząc konkretne potrzeby biznesu wyrażone nie tylko w formie dokumentacji, ale także w postaci działających (choćby prostych) aplikacji czy prototypów stworzonych przez użytkowników biznesowych, mogą lepiej zrozumieć ich priorytety i efektywniej dostarczać bardziej złożone, profesjonalne rozwiązania. Platformy LCNC mogą stać się swoistym wspólnym językiem i narzędziem ułatwiającym dialog, współpracę i budowanie partnerskich relacji między tymi dwoma, często historycznie oddalonymi od siebie światami.

W niektórych, specyficznych przypadkach, platformy LCNC mogą również okazać się użytecznym narzędziem we wspieraniu procesów modernizacji i transformacji przestarzałych systemów dziedziczonych (legacy systems), które często stanowią barierę dla rozwoju i innowacyjności wielu organizacji. Zamiast podejmować się niezwykle ryzykownej, kosztownej i długotrwałej całkowitej przebudowy lub wymiany starego, monolitycznego systemu, można rozważyć bardziej ewolucyjne podejście. Platformy LCNC mogą posłużyć np. do szybkiego stworzenia nowoczesnych, przyjaznych dla użytkownika interfejsów (front-endów) dla istniejących systemów backendowych, co poprawi UX bez konieczności głębokiej ingerencji w ich logikę. Możliwe jest również budowanie nowych, zwinnych modułów rozszerzających funkcjonalność systemu legacy lub automatyzacja procesów opartych na danych pochodzących z tych systemów, poprzez tworzenie lekkich aplikacji integrujących się ze starymi platformami za pomocą API lub innych mechanizmów. Takie podejście pozwala na stopniową modernizację i minimalizację ryzyka.

Wszystkie te obietnice i potencjalne korzyści sprawiają, że platformy Low-Code/No-Code jawią się jako niezwykle atrakcyjne i perspektywiczne rozwiązanie dla wielu organizacji, zwłaszcza tych, które zmagają się z presją szybkiej cyfryzacji, niedoborem talentów IT i potrzebą zwiększenia zwinności operacyjnej. Jednakże, jak każda nowa i dynamicznie rozwijająca się technologia, również LCNC mają swoje drugie, bardziej wymagające oblicze, pełne potencjalnych ograniczeń, wyzwań i ryzyk, o których nie można zapominać.

Ograniczenia, wyzwania i potencjalne ryzyka związane z platformami LCNC – krytyczne spojrzenie

Pomimo niezaprzeczalnych zalet i ogromnego entuzjazmu, jaki często towarzyszy dyskusjom na temat platform low-code/no-code, niezwykle ważne jest, aby podchodzić do tej technologii z odpowiednią dozą zdrowego krytycyzmu, świadomością potencjalnych ograniczeń, a także zrozumieniem wyzwań i ryzyk, które mogą się wiązać z jej wdrożeniem i szerokim wykorzystaniem w organizacji. Bezkrytyczne i nieprzemyślane przyjęcie LCNC, oparte na nierealistycznych oczekiwaniach lub pomijaniu istotnych aspektów, może prowadzić nie tylko do rozczarowań i problemów technicznych, ale nawet do powstania nowego rodzaju, trudnego do zarządzania długu technologicznego i chaosu organizacyjnego.

Jednym z najczęściej podnoszonych i najbardziej realnych problemów są istotne ograniczenia funkcjonalne oraz brak wystarczającej elastyczności niektórych platform LCNC, zwłaszcza tych należących do kategorii no-code, w kontekście próby budowy bardziej złożonych, wysoce niestandardowych lub specjalistycznych systemów informatycznych. Gotowe, predefiniowane komponenty, wizualne narzędzia modelowania logiki i standardowe szablony interfejsów doskonale sprawdzają się w przypadku tworzenia typowych, relatywnie prostych aplikacji lub automatyzacji standardowych procesów biznesowych. Jednakże, gdy pojawiają się unikalne, bardzo specyficzne wymagania funkcjonalne, potrzeba implementacji skomplikowanych, niestandardowych algorytmów, konieczność realizacji zaawansowanych, dwukierunkowych integracji z nietypowymi systemami zewnętrznymi, czy też potrzeba stworzenia bardzo innowacyjnego, niepowtarzalnego interfejsu użytkownika, który ma stanowić kluczowy element przewagi konkurencyjnej – wówczas możliwości platformy LCNC mogą okazać się niewystarczające. Istnieje realne ryzyko „uderzenia w sufit” (hitting the ceiling), czyli dojścia do momentu, w którym dalszy rozwój aplikacji lub dodanie kluczowej funkcjonalności w ramach danej platformy LCNC staje się niemożliwe lub nieefektywne ze względu na jej wewnętrzne ograniczenia technologiczne i architektoniczne. Próba obejścia tych ograniczeń za pomocą skomplikowanych, nieudokumentowanych „workaroundów” lub sztuczek może prowadzić do powstania nieczytelnego, niestabilnego i niezwykle trudnego w utrzymaniu rozwiązania. A ewentualna, wymuszona decyzja o całkowitym przepisaniu aplikacji od nowa przy użyciu tradycyjnych metod programowania, po zainwestowaniu już znacznych środków i czasu w platformę LCNC, może okazać się niezwykle kosztowna i frustrująca.

Bezpośrednio z wyborem konkretnej platformy LCNC wiąże się również istotne ryzyko silnego uzależnienia od jednego, konkretnego dostawcy tej platformy (tzw. vendor lock-in). Decydując się na budowę aplikacji, zwłaszcza tych o znaczeniu krytycznym dla biznesu, na danej platformie LCNC, organizacja staje się w dużej mierze zależna od technologii, modelu licencjonowania, polityki cenowej, planów rozwoju produktu, jakości wsparcia technicznego oraz ogólnej stabilności finansowej i rynkowej tego jednego dostawcy. Jeśli dostawca platformy zdecyduje się na niekorzystną dla klienta zmianę warunków licencyjnych, znaczące podniesienie cen, zaprzestanie rozwoju kluczowych funkcjonalności, czy też, w skrajnym, choć możliwym przypadku, zakończy swoją działalność lub zostanie przejęty przez inną firmę o odmiennej strategii produktowej – organizacja może znaleźć się w bardzo trudnej i kosztownej sytuacji. Ewentualna migracja aplikacji zbudowanej na jednej platformie LCNC na inną, lub przepisanie jej od podstaw na tradycyjne technologie, bywa często niezwykle skomplikowana, czasochłonna, a czasami wręcz technicznie niemożliwa lub ekonomicznie nieuzasadniona, zwłaszcza jeśli platforma generuje kod, który jest silnie związany z jej własnym, zamkniętym i prawnie chronionym ekosystemem (proprietary technology) lub nie jest w pełni dostępny i modyfikowalny przez użytkownika.

Poważne wątpliwości i pytania, które powinni zadawać sobie kierownicy IT i architekci, mogą również budzić kwestie związane z długoterminową skalowalnością i rzeczywistą wydajnością aplikacji tworzonych na platformach LCNC, szczególnie w przypadku rozwiązań, które mają obsługiwać dużą liczbę jednoczesnych użytkowników, przetwarzać znaczne wolumeny danych, realizować operacje wymagające bardzo wysokiej responsywności w czasie rzeczywistym lub integrować się z wieloma innymi systemami. Chociaż dostawcy platform LCNC, zwłaszcza tych nowoczesnych, opartych na architekturach chmurowych, często zapewniają o ich wysokiej skalowalności i wydajności, to jednak w praktyce mogą pojawić się istotne ograniczenia. Mogą one wynikać z wewnętrznej architektury samej platformy, jakości i optymalizacji kodu generowanego automatycznie, specyfiki wykorzystywanych, gotowych komponentów (które mogą nie być zoptymalizowane pod kątem bardzo dużych obciążeń) czy też z narzutu związanego z warstwą abstrakcji i wizualnego modelowania. Dokładna, rygorystyczna weryfikacja rzeczywistych możliwości skalowania i wydajności danej platformy LCNC, najlepiej poprzez przeprowadzenie realistycznych testów obciążeniowych i wydajnościowych dla reprezentatywnych, krytycznych przypadków użycia, jest absolutnie kluczowa przed podjęciem decyzji o budowie strategicznie ważnej aplikacji biznesowej w tej technologii.

Nie można również ignorować, a wręcz należy szczególnie uważnie analizować, aspekty związane z bezpieczeństwem tworzonych aplikacji LCNC oraz ich zdolnością do spełnienia wszystkich obowiązujących wymogów zgodności z regulacjami prawnymi i standardami branżowymi (compliance). Chociaż renomowani dostawcy platform LCNC przykładają dużą wagę do bezpieczeństwa swoich rozwiązań na poziomie samej infrastruktury i platformy (np. poprzez regularne audyty bezpieczeństwa, certyfikacje, stosowanie mechanizmów szyfrowania danych), to jednak ostateczna odpowiedzialność za bezpieczne skonfigurowanie konkretnej, stworzonej na tej platformie aplikacji, odpowiednie zarządzanie dostępem użytkowników i ich uprawnieniami, ochronę przetwarzanych w niej danych (zwłaszcza danych osobowych czy informacji poufnych) czy zapewnienie zgodności z przepisami dotyczącymi np. RODO/GDPR, prywatności, specyficznych regulacji sektorowych (np. HIPAA w opiece zdrowotnej, PCI DSS w sektorze finansowym, SOX dla spółek giełdowych) wciąż spoczywa w dużej mierze na organizacji tworzącej i użytkującej daną aplikację. W przypadku aplikacji budowanych przez „deweloperów obywatelskich”, którzy często nie posiadają odpowiedniej, specjalistycznej wiedzy i świadomości na temat zagrożeń bezpieczeństwa, najlepszych praktyk czy skomplikowanych wymogów compliance, ryzyko nieintencjonalnego stworzenia podatnych na ataki lub niezgodnych z prawem rozwiązań może być znaczące. Konieczne jest zatem wdrożenie w organizacji odpowiednich mechanizmów nadzoru, regularnych szkoleń z zakresu bezpieczeństwa dla wszystkich osób zaangażowanych w tworzenie aplikacji LCNC oraz stosowanie standardów i wytycznych dotyczących bezpiecznego projektowania i konfigurowania aplikacji.

Wątpliwości, zwłaszcza wśród profesjonalnych deweloperów, może również budzić jakość kodu generowanego automatycznie przez platformy LCNC oraz możliwości jego późniejszej, elastycznej modyfikacji, rozszerzania, optymalizacji czy efektywnego debugowania. Chociaż nadrzędnym celem platform LCNC jest minimalizacja lub całkowita eliminacja konieczności ręcznego pisania kodu, to w przypadku bardziej złożonych aplikacji, potrzeby niestandardowych integracji czy konieczności optymalizacji krytycznych fragmentów pod kątem wydajności, dostęp do czytelnego, dobrze ustrukturyzowanego, wydajnego i w pełni modyfikowalnego kodu źródłowego (lub jego bliskiego, zrozumiałego odpowiednika) może okazać się niezbędny. Nie wszystkie platformy LCNC oferują taki poziom kontroli, transparentności i elastyczności. Niektóre z nich generują kod, który jest silnie związany z wewnętrzną logiką platformy, trudny do zrozumienia dla człowieka lub wręcz niemożliwy do bezpośredniej edycji poza środowiskiem platformy. Może to prowadzić do powstawania tzw. „czarnych skrzynek” (black boxes), które są trudne w analizie, debugowaniu i długoterminowym utrzymaniu, a także do problemów z przenośnością rozwiązania na inne platformy czy technologie w przyszłości.

Wyzwaniem, które często jest niedoceniane na etapie początkowego entuzjazmu związanego z LCNC, może być również efektywne zarządzanie całym cyklem życia aplikacji (Application Lifecycle Management – ALM) tworzonych w tych nowych środowiskach. Kwestie takie jak spójne i niezawodne wersjonowanie aplikacji oraz jej poszczególnych komponentów i konfiguracji, zarządzanie zależnościami między różnymi aplikacjami LCNC lub między aplikacjami LCNC a systemami tradycyjnymi, automatyzacja procesów testowania (zwłaszcza testów regresji, wydajnościowych i bezpieczeństwa, które mogą wymagać specjalistycznych narzędzi i podejść w kontekście LCNC), efektywne monitorowanie działania aplikacji na środowisku produkcyjnym, zarządzanie zmianami i aktualizacjami w sposób kontrolowany i bezpieczny – to wszystko aspekty, które mogą wymagać zastosowania innych narzędzi, metodyk i podejść niż w przypadku tradycyjnego, opartego na kodzie developmentu. Nie wszystkie platformy LCNC oferują równie dojrzałe i kompleksowe wsparcie dla wszystkich tych kluczowych elementów ALM, co może prowadzić do problemów z jakością, stabilnością i łatwością utrzymania tworzonych rozwiązań w dłuższej perspektywie.

Integracja aplikacji tworzonych na platformach LCNC z istniejącymi w firmie, często złożonymi i zróżnicowanymi, systemami dziedziczonymi (legacy systems), rozbudowanymi bazami danych, specjalistycznymi platformami branżowymi czy innymi krytycznymi systemami IT również może stanowić istotne wyzwanie techniczne, organizacyjne i kosztowe. Chociaż wiele nowoczesnych platform LCNC oferuje szeroki wachlarz gotowych konektorów do popularnych usług chmurowych, baz danych czy systemów SaaS, to w przypadku bardziej niestandardowych, starszych lub wewnętrznie rozwijanych systemów, konieczne może być stworzenie dedykowanych, często skomplikowanych mechanizmów integracyjnych. Może to wymagać zaangażowania profesjonalnych deweloperów specjalizujących się w integracjach, co częściowo niweluje korzyści płynące z szybkości i prostoty LCNC, a także generuje dodatkowe koszty i ryzyka projektowe.

Należy również bardzo uważnie analizować i w pełni zrozumieć potencjalne ukryte koszty związane z długoterminowym korzystaniem z platform LCNC. Chociaż początkowe koszty wdrożenia, zwłaszcza w przypadku prostszych platform no-code lub modeli subskrypcyjnych z niskim progiem wejścia, mogą wydawać się bardzo atrakcyjne w porównaniu z kosztami tradycyjnego developmentu, to jednak w miarę wzrostu liczby użytkowników, liczby tworzonych aplikacji, wolumenu przetwarzanych danych, stopnia skomplikowania realizowanych funkcjonalności czy zapotrzebowania na bardziej zaawansowane moduły i rozszerzenia, mogą pojawić się dodatkowe, często znaczące i nie zawsze łatwe do przewidzenia opłaty. Mogą to być np. koszty związane z przejściem na wyższe plany subskrypcyjne, opłaty za dodatkowe moduły i funkcjonalności premium, opłaty za przekroczenie określonych limitów użycia (np. liczby operacji, ilości przechowywanych danych, liczby wywołań API), koszty związane z koniecznością zakupu dodatkowych, płatnych usług wsparcia technicznego, specjalistycznych szkoleń czy usług konsultingowych i integracyjnych od dostawcy platformy lub jego partnerów. Całkowity koszt posiadania (TCO) rozwiązania LCNC w perspektywie kilku lat może okazać się znacznie wyższy, niż początkowo zakładano, dlatego tak ważna jest dokładna, szczegółowa analiza modelu cenowego i wszystkich potencjalnych, przyszłych kosztów przed podjęciem strategicznej decyzji o wyborze i wdrożeniu danej platformy.

Wreszcie, demokratyzacja procesu tworzenia oprogramowania, choć sama w sobie jest ideą niezwykle pozytywną i niosącą ogromny potencjał innowacyjny, wiąże się również z bardzo realnym ryzykiem niekontrolowanego i chaotycznego rozrostu tzw. „Shadow IT” w organizacji. Sytuacja, w której pracownicy z różnych działów biznesowych, często bez odpowiedniej wiedzy technicznej, bez należytego nadzoru, koordynacji z centralnym działem IT i poszanowania dla obowiązujących standardów, zaczynają masowo tworzyć i wdrażać na własną rękę różnego rodzaju aplikacje za pomocą łatwo dostępnych, często darmowych lub tanich narzędzi no-code, może prowadzić do szeregu poważnych problemów. Należą do nich m.in. powstawanie izolowanych, niekompatybilnych ze sobą silosów danych i aplikacji, brak spójności i integracji między kluczowymi systemami firmy, tworzenie aplikacji o bardzo niskiej jakości, podatnych na błędy, awarie i, co najważniejsze, luki bezpieczeństwa. Pojawiają się również problemy z utrzymaniem, wsparciem technicznym i dokumentacją tych „dzikich” aplikacji, zwłaszcza gdy ich twórca odchodzi z firmy. Istnieje także znaczące ryzyko niezgodności tworzonych w ten sposób rozwiązań z wewnętrznymi politykami firmy (np. dotyczącymi bezpieczeństwa, architektury, standardów danych) oraz z zewnętrznymi regulacjami prawnymi (np. RODO).

Dlatego też, absolutnie kluczowe dla sukcesu i bezpieczeństwa inicjatyw LCNC w każdej organizacji, niezależnie od jej wielkości, jest ustanowienie odpowiednich, ale jednocześnie elastycznych, wspierających innowacyjność i nieduszących inicjatywy oddolnej, ram zarządzania (governance) i nadzoru nad całym procesem tworzenia i wykorzystywania aplikacji LCNC. Dział IT powinien odgrywać tu rolę nie tyle restrykcyjnego „hamulcowego” czy „policjanta” blokującego wszelkie inicjatywy spoza jego bezpośredniej kontroli, co raczej strategicznego „doradcy”, „facylitatora”, „architekta standardów” i „strażnika ogólnej jakości, bezpieczeństwa oraz spójności technologicznej” w firmie. Obejmuje to m.in. pomoc użytkownikom biznesowym w świadomym wyborze odpowiednich, zatwierdzonych i bezpiecznych platform LCNC, które są zgodne z architekturą korporacyjną, definiowanie jasnych standardów, wytycznych i najlepszych praktyk dotyczących tworzenia, testowania, wdrażania i utrzymywania aplikacji LCNC, zapewnianie odpowiednich szkoleń i programów wsparcia technicznego dla „deweloperów obywatelskich”, a także wdrożenie skutecznych mechanizmów monitorowania, audytu i kontroli nad tworzonymi aplikacjami LCNC, tak aby były one nie tylko użyteczne i innowacyjne, ale także bezpieczne, zgodne z obowiązującymi regulacjami i zintegrowane z ogólną strategią technologiczną i celami biznesowymi całej organizacji.

Platformy LCNC a przyszłość tradycyjnego programowania i roli dewelopera – ewolucja, nie eliminacja

Pojawienie się i dynamiczny rozwój platform low-code/no-code, z ich obietnicą demokratyzacji procesu tworzenia oprogramowania i znaczącego przyspieszenia cyklu deweloperskiego, nieuchronnie skłania do refleksji nad ich potencjalnym wpływem na przyszłość tradycyjnego, opartego na ręcznym pisaniu kodu programowania oraz na ewolucję roli i zadań profesjonalnego dewelopera. Czy platformy LCNC stanowią realne zagrożenie dla programistów i czy w perspektywie najbliższych lat doprowadzą do znaczącego zmniejszenia zapotrzebowania na ich unikalne umiejętności, a może nawet, jak głoszą niektórzy entuzjaści LCNC, do ich całkowitego wyeliminowania z rynku pracy? Odpowiedź na to fundamentalne pytanie jest znacznie bardziej złożona i zniuansowana niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Przeważająca opinia analityków branżowych, ekspertów technologicznych oraz samych praktyków IT skłania się ku tezie, że platformy LCNC to raczej potężne narzędzie o charakterze ewolucyjnym, które w istotny sposób zmieni, uzupełni i w pewnych aspektach nawet wzmocni pracę profesjonalnych deweloperów, a nie rewolucja, która doprowadzi do ich całkowitego zastąpienia czy marginalizacji.

Istnieje kilka kluczowych argumentów, które przemawiają za takim właśnie, bardziej zrównoważonym stanowiskiem. Po pierwsze, należy pamiętać o fundamentalnym fakcie, że same platformy LCNC, nawet te najbardziej zaawansowane i intuicyjne w obsłudze, muszą być przez kogoś projektowane, tworzone, rozwijane, testowane, zabezpieczane i utrzymywane. To zadanie, wymagające ogromnej wiedzy i doświadczenia, spoczywa na barkach wysoko wykwalifikowanych inżynierów oprogramowania, architektów systemowych, specjalistów od bezpieczeństwa, ekspertów od interfejsów użytkownika i wielu innych profesjonalistów IT. Rynek twórców i dostawców platform LCNC sam w sobie generuje znaczące zapotrzebowanie na tradycyjne, głębokie umiejętności programistyczne i inżynierskie.

Po drugie, nawet najbardziej rozbudowane i elastyczne platformy LCNC zawsze będą miały pewne immanentne ograniczenia funkcjonalne i nie będą w stanie sprostać wszystkim, zwłaszcza tym najbardziej złożonym, unikalnym, innowacyjnym i niestandardowym, wymaganiom biznesowym i technicznym. Zawsze będzie istniała i prawdopodobnie będzie rosła potrzeba tworzenia wysoce specjalistycznych, „szytych na miarę” rozwiązań software’owych, które wymagają głębokiej, eksperckiej wiedzy programistycznej, umiejętności projektowania skomplikowanych, rozproszonych i skalowalnych architektur, optymalizacji wydajności na bardzo niskim poziomie (np. na poziomie systemu operacyjnego czy sprzętu), implementacji zaawansowanych algorytmów (np. w dziedzinie AI, kryptografii, obliczeń naukowych) czy też integracji z bardzo specyficznymi, często przestarzałymi lub nietypowymi systemami dziedziczonymi. W takich przypadkach, tradycyjne programowanie i unikalne kompetencje profesjonalnych deweloperów pozostaną absolutnie niezastąpione.

Co więcej, nawet te aplikacje, które w dużej części lub w całości zostały stworzone na platformach LCNC, często wymagają wsparcia, interwencji i nadzoru ze strony profesjonalnych deweloperów na pewnych, bardziej zaawansowanych etapach swojego cyklu życia lub w przypadku pojawienia się bardziej skomplikowanych problemów. Może to dotyczyć na przykład:

  • Tworzenia niestandardowych komponentów, modułów, rozszerzeń lub wtyczek (plugins), które poszerzają standardowe, „pudełkowe” możliwości danej platformy LCNC i pozwalają na realizację bardziej specyficznych, unikalnych dla danej organizacji funkcjonalności.
  • Realizacji bardziej złożonych, dwukierunkowych lub opartych na niestandardowych protokołach integracji z systemami zewnętrznymi, bazami danych czy interfejsami API, które wykraczają poza gotowe, standardowe konektory oferowane przez platformę.
  • Zaawansowanej optymalizacji wydajności i skalowalności aplikacji LCNC, zwłaszcza w przypadku, gdy mają one obsługiwać bardzo duży ruch, przetwarzać znaczne wolumeny danych lub spełniać rygorystyczne wymagania dotyczące czasów odpowiedzi.
  • Zapewnienia najwyższego, korporacyjnego poziomu bezpieczeństwa aplikacji LCNC, np. poprzez przeprowadzanie szczegółowych audytów kodu (jeśli jest on dostępny i modyfikowalny), realizację zaawansowanych testów penetracyjnych czy implementację niestandardowych, wielowarstwowych mechanizmów ochrony.
  • Efektywnego zarządzania długiem technicznym, który, wbrew niektórym opiniom entuzjastów LCNC, może pojawić się również w aplikacjach tworzonych na tych platformach (np. w postaci nieoptymalnych, skomplikowanych przepływów pracy, źle zaprojektowanych modeli danych, licznych „workaroundów” obchodzących ograniczenia platformy czy braku odpowiedniej dokumentacji).
  • Debugowania i rozwiązywania bardziej złożonych, nietypowych problemów technicznych, które mogą przekraczać umiejętności i możliwości diagnostyczne „deweloperów obywatelskich” lub standardowego wsparcia oferowanego przez dostawcę platformy.

Wydaje się zatem, że rola profesjonalnego dewelopera w erze rosnącej popularności i dojrzałości platform LCNC będzie w naturalny sposób ewoluować w kierunku bardziej strategicznych, specjalistycznych, wymagających głębszej wiedzy eksperckiej i większej kreatywności zadań, a nie ulegać całkowitej marginalizacji czy zanikowi. Zamiast koncentrować się na żmudnym, powtarzalnym i często mniej satysfakcjonującym pisaniu dużych ilości standardowego kodu, który może być efektywnie i szybko generowany automatycznie przez platformy (np. implementacji prostych formularzy typu CRUD – Create, Read, Update, Delete, tworzeniu standardowych interfejsów użytkownika czy konfigurowaniu typowych integracji), deweloperzy będą mogli w znacznie większym stopniu skupić swoje cenne umiejętności i czas na:

  • Rozwiązywaniu najbardziej złożonych i wymagających, często unikalnych problemów technicznych i biznesowych, które wykraczają poza standardowe możliwości platform LCNC i wymagają indywidualnego, „szytego na miarę” podejścia.
  • Projektowaniu i implementacji solidnych, skalowalnych, bezpiecznych i przyszłościowych architektur systemowych, które mogą stanowić niezawodny fundament zarówno dla aplikacji tworzonych w sposób tradycyjny, jak i dla tych budowanych lub integrowanych przy wsparciu platform LCNC.
  • Tworzeniu wspomnianych już niestandardowych, reużywalnych komponentów, modułów, rozszerzeń, wtyczek i narzędzi, które będą wzbogacać ekosystemy istniejących platform LCNC, dostosowując je do specyficznych potrzeb danej organizacji lub branży i umożliwiając realizację bardziej zaawansowanych, innowacyjnych scenariuszy.
  • Pełnieniu roli wysoko wykwalifikowanych ekspertów, konsultantów technicznych i mentorów dla rosnącej grupy „deweloperów obywatelskich” w organizacji. Profesjonalni deweloperzy mogą pomagać im w efektywnym i bezpiecznym wykorzystywaniu narzędzi LCNC, definiowaniu dobrych praktyk projektowych, rozwiązywaniu napotykanych problemów technicznych, zapewnianiu zgodności tworzonych przez nich aplikacji ze standardami firmy oraz w integracji tych aplikacji z szerszym ekosystemem IT.
  • Koncentracji na zapewnieniu i utrzymaniu najwyższej, korporacyjnej jakości, wydajności, bezpieczeństwa, niezawodności i łatwości utrzymania wszystkich kluczowych aplikacji w firmie, niezależnie od tego, czy zostały one stworzone w całości ręcznie, czy też przy znaczącym wsparciu ze strony platform LCNC.

Można również z dużym prawdopodobieństwem przewidywać coraz większą synergię, a wręcz konieczność efektywnej i partnerskiej współpracy między profesjonalnymi zespołami deweloperskimi a dynamicznie rosnącą w wielu organizacjach grupą „deweloperów obywatelskich”. Centralny dział IT, zamiast postrzegać inicjatywy „citizen development” jako potencjalne zagrożenie dla spójności i bezpieczeństwa systemów firmowych, powinien stać się dla nich strategicznym partnerem i facylitatorem. Obejmuje to dostarczanie użytkownikom biznesowym odpowiednich, sprawdzonych i zatwierdzonych przez IT platform LCNC, definiowanie jasnych standardów, wytycznych i najlepszych praktyk dotyczących tworzenia aplikacji, oferowanie programów szkoleniowych i wsparcia technicznego, a jednocześnie sprawowanie odpowiedniego, nieduszącego innowacyjności nadzoru nad jakością, bezpieczeństwem i spójnością tworzonych przez nich rozwiązań. Taki model współpracy, oparty na wzajemnym zrozumieniu, zaufaniu i klarownym podziale odpowiedzialności, może przynieść organizacji ogromne korzyści w postaci znaczącego przyspieszenia procesów cyfryzacji, większej innowacyjności oddolnej i bardziej efektywnego wykorzystania zasobów.

Kiedy i jak mądrze wdrażać platformy LCNC w organizacji – strategiczne podejście

Decyzja o wdrożeniu i szerszym wykorzystaniu platform low-code/no-code w organizacji nie powinna być podejmowana w sposób pochopny, ad hoc czy też w oderwaniu od ogólnej strategii rozwoju technologii informatycznych i nadrzędnych celów biznesowych firmy. Aby inwestycja w LCNC przyniosła oczekiwane, długoterminowe korzyści, a nie stała się jedynie źródłem nowych problemów, chaosu czy ukrytych kosztów, niezbędne jest przyjęcie strategicznego, przemyślanego i metodycznego podejścia do tego zagadnienia.

Pierwszym, fundamentalnym krokiem na tej drodze powinno być dokładne zidentyfikowanie i staranna priorytetyzacja tych konkretnych przypadków użycia (use cases), obszarów działalności lub typów problemów biznesowych, w których zastosowanie platform LCNC może przynieść największą, wymierną wartość dodaną i rozwiązać realne, palące problemy organizacji. Nie każda aplikacja czy system informatyczny nadaje się do zbudowania za pomocą narzędzi LCNC, a próba ich zastosowania w nieodpowiednim kontekście może prowadzić do frustracji i niepowodzenia. Platformy te generalnie najlepiej sprawdzają się w przypadku:

  • Tworzenia relatywnie prostszych aplikacji wewnętrznych, które mają na celu usprawnienie konkretnych procesów operacyjnych, takich jak systemy do zarządzania obiegiem dokumentów, narzędzia do obsługi procesów rekrutacyjnych czy onboardingu pracowników, aplikacje do rezerwacji zasobów firmowych (np. sal konferencyjnych, samochodów służbowych), proste systemy CRM dla małych zespołów sprzedażowych czy też dedykowane narzędzia do zbierania i prezentacji danych raportowych.
  • Automatyzacji powtarzalnych, manualnych i czasochłonnych zadań oraz przepływów pracy (workflows) w różnych działach organizacji, np. automatyczne generowanie standardowych dokumentów, wysyłanie spersonalizowanych powiadomień, synchronizacja danych między różnymi systemami czy obsługa prostych procesów zatwierdzania.
  • Szybkiego i niskokosztowego prototypowania oraz tworzenia interaktywnych wersji MVP (Minimum Viable Product) nowych pomysłów na produkty cyfrowe, usługi online czy innowacyjne funkcjonalności, w celu zebrania wczesnego feedbacku od rynku i potencjalnych użytkowników przed podjęciem decyzji o pełnoskalowym, kosztownym wdrożeniu.
  • Budowy prostych formularzy online do zbierania danych od klientów lub pracowników, ankiet satysfakcji, formularzy rejestracyjnych czy zgłoszeniowych.
  • Tworzenia nieskomplikowanych stron internetowych, landing page’y dla kampanii marketingowych, mikrowitryn produktowych czy wewnętrznych portali informacyjnych i baz wiedzy.
  • Budowy aplikacji mobilnych o relatywnie standardowej, typowej funkcjonalności, które nie wymagają bardzo zaawansowanych, niestandardowych rozwiązań graficznych czy głębokiej integracji ze sprzętowymi funkcjami urządzenia.

Należy natomiast zachować znacznie większą ostrożność i przeprowadzić bardzo wnikliwą analizę ryzyka przy próbie wykorzystania platform LCNC do budowy bardzo złożonych, krytycznych dla działalności firmy systemów transakcyjnych (np. systemów bankowości centralnej, głównych systemów ERP, platform giełdowych), aplikacji o ekstremalnie wysokich, niestandardowych wymaganiach dotyczących wydajności, dostępności, skalowalności czy bezpieczeństwa (np. systemy czasu rzeczywistego, aplikacje przetwarzające ogromne wolumeny danych w streamingu), lub systemów wymagających bardzo głębokich, skomplikowanych i niestandardowych integracji z wieloma innymi, często przestarzałymi lub unikalnymi platformami technologicznymi. W takich, bardziej wymagających przypadkach, tradycyjne metody programowania i budowa rozwiązań „szytych na miarę” przez doświadczone zespoły deweloperskie często pozostają bardziej odpowiednim, bezpieczniejszym i w długim okresie efektywniejszym wyborem.

Po zidentyfikowaniu potencjalnych, obiecujących przypadków użycia dla LCNC, kolejnym kluczowym krokiem jest dokonanie świadomego i dobrze uzasadnionego wyboru odpowiedniej platformy (lub kilku platform, jeśli potrzeby są zróżnicowane), która najlepiej odpowiada zidentyfikowanym potrzebom i możliwościom organizacji. Rynek tych narzędzi jest obecnie bardzo dynamiczny, zróżnicowany i szybko rosnący, oferując setki różnych rozwiązań – od bardzo prostych, darmowych narzędzi no-code dla indywidualnych użytkowników, po zaawansowane, korporacyjne platformy low-code klasy enterprise. Dlatego tak ważne jest przeprowadzenie starannej analizy dostępnych na rynku opcji, biorąc pod uwagę szerokie spektrum kryteriów, takich jak:

  • Zakres oferowanych funkcjonalności i możliwości platformy (np. typy aplikacji, które można na niej tworzyć, dostępne komponenty i szablony, możliwości modelowania logiki biznesowej, wsparcie dla urządzeń mobilnych, funkcje analityczne i raportowe).
  • Łatwość obsługi i intuicyjność interfejsu użytkownika (zarówno dla potencjalnych „deweloperów obywatelskich”, jak i dla profesjonalnych programistów, jeśli platforma ma być przez nich wykorzystywana).
  • Możliwości integracyjne platformy (dostępność gotowych konektorów do kluczowych systemów używanych w firmie, elastyczność w tworzeniu niestandardowych integracji poprzez API, wsparcie dla różnych protokołów i formatów danych).
  • Skalowalność i wydajność aplikacji tworzonych na platformie (zdolność do obsługi rosnącej liczby użytkowników i wolumenu danych, gwarantowane poziomy dostępności i czasów odpowiedzi, możliwości optymalizacji).
  • Poziom bezpieczeństwa oferowany przez platformę i tworzone na niej aplikacje (zgodność z standardami bezpieczeństwa, mechanizmy uwierzytelniania i autoryzacji, szyfrowanie danych, możliwości audytu i monitorowania bezpieczeństwa, polityka dostawcy dotycząca ochrony danych).
  • Zgodność platformy i tworzonych na niej aplikacji z obowiązującymi w danej branży i jurysdykcji regulacjami prawnymi i standardami (compliance).
  • Model cenowy i całkowity koszt posiadania (TCO) platformy (nie tylko opłaty licencyjne czy subskrypcyjne, ale także potencjalne koszty dodatkowych modułów, przekroczenia limitów użycia, wsparcia technicznego, szkoleń, usług wdrożeniowych i integracyjnych).
  • Jakość i dostępność wsparcia technicznego oraz dokumentacji oferowanej przez dostawcę platformy.
  • Stabilność rynkowa, reputacja i plany strategicznego rozwoju produktu i samego dostawcy platformy LCNC. Warto również, przed podjęciem ostatecznej decyzji, rozważyć przeprowadzenie praktycznych testów (Proof of Concept – PoC) dla kilku wybranych, najbardziej obiecujących platform, aby ocenić ich rzeczywiste możliwości, łatwość obsługi i dopasowanie do specyficznych potrzeb i wymagań organizacji w kontrolowanym, niewielkim projekcie pilotażowym.

Niezwykle istotne, a często niedoceniane na etapie początkowego entuzjazmu związanego z możliwościami LCNC, jest również ustanowienie w organizacji jasnych, spójnych i efektywnych ram zarządzania (governance) dla wszystkich inicjatyw LCNC. Jak już wcześniej wspomniano, brak odpowiedniego nadzoru i koordynacji może prowadzić do chaosu, powstawania „Shadow IT”, problemów z bezpieczeństwem i jakością oraz braku spójności technologicznej. Dlatego dział IT, we współpracy z przedstawicielami biznesu, powinien opracować i wdrożyć odpowiednie polityki, standardy i procedury, które będą regulować proces tworzenia, wdrażania i utrzymywania aplikacji LCNC. Powinny one obejmować m.in. zasady dotyczące tego, kto w organizacji jest uprawniony do tworzenia aplikacji za pomocą narzędzi LCNC, jakie typy aplikacji mogą być w ten sposób budowane (a jakie wymagają zaangażowania profesjonalnych deweloperów), jakie są minimalne wymagania dotyczące bezpieczeństwa, jakości danych, dokumentacji i zgodności z regulacjami, jak ma wyglądać proces formalnego zatwierdzania i wdrażania nowych aplikacji LCNC na środowisko produkcyjne, oraz kto jest odpowiedzialny za ich późniejsze utrzymanie, wsparcie techniczne i ewentualne wycofanie z użytku. Celem tych ram zarządczych nie jest bynajmniej blokowanie inicjatyw oddolnych czy nadmierne biurokratyzowanie procesu, lecz zapewnienie, że rozwój aplikacji LCNC odbywa się w sposób kontrolowany, odpowiedzialny, bezpieczny i spójny z ogólną strategią technologiczną i architekturą korporacyjną firmy, minimalizując jednocześnie potencjalne ryzyka i maksymalizując korzyści.

Kluczowe dla sukcesu inicjatyw LCNC, zwłaszcza tych realizowanych przez „deweloperów obywatelskich”, jest również zapewnienie im odpowiedniego poziomu szkoleń, wsparcia technicznego i dostępu do najlepszych praktyk. Nawet najprostsze w obsłudze i najbardziej intuicyjne narzędzia no-code wymagają pewnej nauki, zrozumienia ich możliwości i ograniczeń oraz przyswojenia podstawowych zasad projektowania użytecznych i bezpiecznych aplikacji. Dział IT może odgrywać tu rolę wewnętrznego centrum kompetencyjnego (Center of Excellence for LCNC), oferując regularne szkolenia, przygotowując materiały instruktażowe i szablony, udostępniając bibliotekę sprawdzonych komponentów i najlepszych praktyk, a także zapewniając bieżące wsparcie techniczne i merytoryczne dla osób tworzących aplikacje LCNC.

Wreszcie, należy pamiętać, że platformy LCNC i tworzone na nich aplikacje nie powinny być traktowane jako całkowicie izolowane, autonomiczne wyspy technologiczne w organizacji. Aby w pełni wykorzystać ich potencjał i zapewnić spójność całego ekosystemu IT, kluczowe jest zapewnienie ich odpowiedniej integracji z ogólną strategią rozwoju technologii informatycznych oraz z istniejącą architekturą korporacyjną. Aplikacje tworzone na platformach LCNC często muszą efektywnie wymieniać dane z innymi, kluczowymi systemami w firmie (takimi jak systemy ERP, CRM, bazy danych, hurtownie danych, platformy analityczne), dlatego tak ważne są rozbudowane możliwości integracyjne wybranych narzędzi LCNC oraz staranne zaplanowanie i profesjonalne przeprowadzenie tych integracji, często przy wsparciu doświadczonych specjalistów IT.

ARDURA Consulting – wsparcie w strategicznym wykorzystaniu potencjału platform Low-Code/No-Code

W ARDURA Consulting doskonale rozumiemy zarówno ogromny, transformacyjny potencjał, jaki niosą ze sobą nowoczesne platformy Low-Code/No-Code, jak i liczne wyzwania, pułapki i strategiczne dylematy związane z ich skutecznym, bezpiecznym i przynoszącym realną wartość biznesową wdrożeniem w organizacji. Naszym nadrzędnym celem jest pomaganie naszym klientom w pełnym i świadomym wykorzystaniu możliwości oferowanych przez te innowacyjne narzędzia, przy jednoczesnej minimalizacji potencjalnych ryzyk i zapewnieniu, że wszystkie inicjatywy LCNC są nie tylko technologicznie zaawansowane, ale przede wszystkim idealnie spójne z długoterminową strategią rozwoju i kluczowymi celami biznesowymi firmy.

Nasi doświadczeni konsultanci i architekci systemowi wspierają organizacje na każdym etapie ich podróży z platformami LCNC. Rozpoczynamy od dogłębnej, obiektywnej analizy Państwa obecnej sytuacji biznesowej i technologicznej, dojrzałości procesowej oraz specyficznych potrzeb i aspiracji związanych z cyfryzacją i automatyzacją. Wspólnie z Państwem identyfikujemy te obszary działalności i konkretne procesy, w których wdrożenie platform LCNC może przynieść największe, wymierne korzyści – czy to w postaci przyspieszenia innowacji, redukcji kosztów, zwiększenia efektywności operacyjnej, czy też wzmocnienia pozycji pracowników biznesowych. Pomagamy również jasno zdefiniować, które zadania i typy aplikacji są idealnymi kandydatami dla LCNC, a które, ze względu na swoją złożoność, krytyczność lub specyficzne wymagania, wciąż będą potrzebowały zaangażowania tradycyjnych metod programowania i profesjonalnych zespołów deweloperskich.

Wspieramy naszych klientów w całym, często skomplikowanym, procesie wyboru najbardziej optymalnych i dopasowanych do ich unikalnych potrzeb platform LCNC. Analizujemy dostępne na rynku rozwiązania pod kątem ich funkcjonalności, skalowalności, poziomu bezpieczeństwa, możliwości integracyjnych, modelu licencjonowania i całkowitego kosztu posiadania (TCO), a także zgodności z indywidualnymi wymaganiami i strategią technologiczną klienta. Dzięki naszej pełnej niezależności od dostawców technologii i szerokiej znajomości dynamicznie zmieniającego się rynku narzędzi LCNC, jesteśmy w stanie dostarczyć Państwu w pełni obiektywnych, opartych na faktach rekomendacji, które pomogą podjąć najlepszą możliwą decyzję inwestycyjną.

ARDURA Consulting odgrywa również kluczową rolę w projektowaniu i wdrażaniu skutecznych, ale jednocześnie elastycznych i nieduszących innowacyjności, ram zarządczych (governance) dla wszystkich inicjatyw LCNC w Państwa organizacji. Pomagamy zdefiniować odpowiednie polityki, klarowne standardy i praktyczne procedury, które zapewnią niezbędną kontrolę nad jakością, bezpieczeństwem, spójnością i zgodnością z regulacjami tworzonych aplikacji, jednocześnie wspierając i promując kulturę innowacyjności oddolnej oraz efektywną współpracę między „deweloperami obywatelskimi” a centralnym działem IT.

Co więcej, oferujemy kompleksowe wsparcie w procesie implementacji wybranych platform LCNC, ich integracji z istniejącym w firmie ekosystemem IT oraz w szkoleniu i mentoringu zarówno dla profesjonalnych deweloperów, jak i dla „citizen developers”. Nasze doświadczenie w realizacji złożonych projektów transformacji cyfrowej i tworzeniu oprogramowania dedykowanego pozwala nam zapewnić, że wdrożenie LCNC przebiegnie sprawnie, zgodnie z najlepszymi praktykami, a Państwa zespoły szybko zdobędą niezbędne umiejętności do efektywnego wykorzystywania nowych narzędzi. Naszym celem jest nie tylko dostarczenie i skonfigurowanie technologii, ale przede wszystkim pomoc w zbudowaniu w Państwa organizacji trwałych kompetencji i kultury, która pozwoli w pełni czerpać z potencjału platform Low-Code/No-Code, przekształcając je w realne źródło przewagi konkurencyjnej i motor napędowy innowacji.

Wnioski: Platformy LCNC – potężne narzędzie ewolucji, ale nie magiczna rewolucja zastępująca wszystko

Platformy Low-Code/No-Code bez wątpienia reprezentują znaczący i niezwykle obiecujący krok naprzód w ewolucji sposobów tworzenia oprogramowania. Oferują one potężne możliwości w zakresie przyspieszania cyklu deweloperskiego, demokratyzacji procesu tworzenia aplikacji, zwiększania zwinności organizacji i odpowiadania na rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania cyfrowe. Jednakże, pomimo ogromnego entuzjazmu i często rewolucyjnych zapowiedzi, ważne jest, aby podchodzić do tej technologii z realistycznym optymizmem, świadomością jej obecnych ograniczeń i potencjalnych ryzyk. Platformy LCNC nie są magiczną różdżką, która rozwiąże wszystkie problemy związane z tworzeniem oprogramowania, ani też nie doprowadzą w najbliższej przyszłości do całkowitego wyeliminowania potrzeby tradycyjnego programowania i unikalnych umiejętności profesjonalnych deweloperów. Są one raczej niezwykle wartościowym i potężnym narzędziem, które, jeśli zostanie mądrze i strategicznie wdrożone, może znacząco usprawnić, uzupełnić i wzbogacić istniejący ekosystem technologiczny organizacji, otwierając przed nią nowe możliwości i przyspieszając jej cyfrową transformację. Kluczem do sukcesu jest nie tyle pytanie „czy” stosować LCNC, co raczej „gdzie”, „kiedy” i „jak” je stosować, aby przyniosły one maksymalną wartość biznesową, minimalizując jednocześnie potencjalne zagrożenia.

Podsumowanie: Low-Code/No-Code – kluczowe aspekty dla świadomej decyzji

Platformy Low-Code/No-Code (LCNC) stają się coraz ważniejszym elementem krajobrazu technologicznego. Podejmując decyzję o ich wdrożeniu, warto wziąć pod uwagę następujące kluczowe aspekty:

  • Demokratyzacja i szybkość: LCNC umożliwiają szybsze tworzenie aplikacji, często przez osoby nietechniczne („citizen developers”), co przyspiesza innowacje i odpowiada na niedobór programistów.
  • Korzyści biznesowe: Potencjalne zalety to m.in. skrócenie time-to-market, redukcja kosztów dewelopmentu, zwiększenie produktywności i lepsza współpraca IT z biznesem.
  • Ograniczenia i ryzyka: Należy być świadomym potencjalnych ograniczeń funkcjonalnych, ryzyka vendor lock-in, kwestii skalowalności, bezpieczeństwa, jakości generowanego kodu oraz możliwości powstawania „Shadow IT”.
  • Ewolucja roli dewelopera: LCNC nie zastąpią profesjonalnych programistów, ale zmienią ich rolę w kierunku bardziej złożonych zadań, tworzenia komponentów dla LCNC i wspierania „citizen developers”.
  • Konieczność strategicznego podejścia: Kluczowe jest zidentyfikowanie odpowiednich przypadków użycia dla LCNC, staranny wybór platformy, ustanowienie ram zarządzania (governance) oraz zapewnienie szkoleń i wsparcia.
  • Integracja z ekosystemem IT: Aplikacje LCNC muszą być spójne z ogólną strategią technologiczną firmy i integrować się z istniejącymi systemami.
  • Nie ma uniwersalnego rozwiązania: Wybór między no-code, low-code a tradycyjnym programowaniem zależy od specyfiki projektu, złożoności wymagań i dostępnych zasobów.

Świadome i przemyślane wdrożenie platform LCNC, wspierane przez odpowiednią strategię i zarządzanie, może stać się potężnym narzędziem transformacji cyfrowej i motorem napędowym innowacji w każdej organizacji.

Jeśli Twoja firma rozważa wykorzystanie potencjału platform Low-Code/No-Code, potrzebuje wsparcia w wyborze odpowiednich narzędzi lub chce opracować strategiczne ramy dla inicjatyw „citizen development”, skontaktuj się z ARDURA Consulting. Nasi eksperci pomogą Ci nawigować po tym dynamicznie rozwijającym się obszarze i wybrać rozwiązania, które najlepiej wesprą realizację Twoich celów biznesowych.

Kontakt

Skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się, jak nasze zaawansowane rozwiązania IT mogą wspomóc Twoją firmę, zwiększając bezpieczeństwo i wydajność w różnych sytuacjach.

?
?
Zapoznałem/łam się i akceptuję politykę prywatności.
O autorze:
Łukasz Szymański

Łukasz to doświadczony profesjonalista z bogatym stażem w branży IT, obecnie pełniący funkcję Chief Operating Officer (COO) w ARDURA Consulting. Jego kariera pokazuje imponujący rozwój od roli administratora systemów UNIX/AIX do zarządzania operacyjnego w firmie specjalizującej się w dostarczaniu zaawansowanych usług IT i konsultingu.

W ARDURA Consulting Łukasz koncentruje się na optymalizacji procesów operacyjnych, zarządzaniu finansami oraz wspieraniu długoterminowego rozwoju firmy. Jego podejście do zarządzania opiera się na łączeniu głębokiej wiedzy technicznej z umiejętnościami biznesowymi, co pozwala na efektywne dostosowywanie oferty firmy do dynamicznie zmieniających się potrzeb klientów w sektorze IT.

Łukasz szczególnie interesuje się obszarem automatyzacji procesów biznesowych, rozwojem technologii chmurowych oraz wdrażaniem zaawansowanych rozwiązań analitycznych. Jego doświadczenie jako administratora systemów pozwala mu na praktyczne podejście do projektów konsultingowych, łącząc teoretyczną wiedzę z realnymi wyzwaniami w złożonych środowiskach IT klientów.

Aktywnie angażuje się w rozwój innowacyjnych rozwiązań i metodologii konsultingowych w ARDURA Consulting. Wierzy, że kluczem do sukcesu w dynamicznym świecie IT jest ciągłe doskonalenie, adaptacja do nowych technologii oraz umiejętność przekładania złożonych koncepcji technicznych na realne wartości biznesowe dla klientów.

Udostępnij swoim znajomym